"W 2011 roku poznałam w wirtualnym świecie swoją rodaczkę Anię, która prowadzi bloga i pokazuje innym swoją pasję, jaką jest papierowa wiklina – kontynuuje Kasia i dodaje – to właśnie na jej blogu zobaczyłam pierwsze wyroby z papieru. I tak zaczęła się moja „papierowa przygoda”.
Moj pierwszy koszyczek z kula,ach ile ja sie wtedy natrudzilam,
no ale dzieki Ani efekt koncowy nie jest taki najgorszy.
Z czasem okazalo sie,ze moje prace staja sie prezentami na rozne okazje.
Ten koszyczek zrobilam dla Gosi,byla naprawde wzruszona i chyaba do tej pory nie moze sie na niego napatrzec.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz